środa, 4 listopada 2009

Roznice

Postanowilam w ciagu kilku nastepnych miesiecy opisac 100 roznic pomiedzy USA i Polska. Oczywiscie, nie bede wspominac polozenia geograficznego, dolarow, podzialu administracyjnego i tego, ze ich prezydent nie ma metra wzrostu i jest czarny. Bede to malutkie roznice, ktore czynia codzienne zycie amerykanskie innym niz to w Polsce. Takie, ktore mozna zauwazyc tylko wtedy, gdy jest tu sie na miejscu.

Roznica NO 1

Zaczne od mojego ulubionego tematu, czyli slodyczy ^^ Moglam doglebnie zbadac ta sprawe, bo podczas Halloween dostalam caly wor slodyczy. Spostrzezenia? Amerykanskie slodycze sa o wiele slodsze niz te europejskie! Ja, ktora potrafie zjesc czekolade Milka jak batonika, bez popicia woda i jeszcze sie po tym oblizac, zaniemoglam po 3 cukierkach. Zrobilo mi sie po prostu nie dobrze. Nawet czarna czekolada ma w sobie niewiarygodna ilosc cukru. Gumy do zucia sa bardzo twarde i slodkie. To cud, ze ludzie tutaj maja takie ladne zeby.

Na szczescie "Snikers is the same in every country", tak wiec skrzetnie wybralam te slodycze z mojego wora i reszte oddalam mojemu mlodszemu host rodzenstwu, ktore z zapalem wszytsko zjadlo w przeciagu 2 dni. :)

Spontaniczny sposob jedzenia bitej smietany. Matthew jakies 3 tygodnie temu.

Slodycze sa zazwyczaj pakowane w minipaczuszki, ktore hurtowo kupuje sie w calych kartonach. Porcje sa malutkie, ale to wywoluje efekt odwrotny do zamierzonego. Ja, na przyklad, jestem wielka fanka tutejszych zelek. ^^ W paczce jest okolo 10 tych smakolykow, wiec wchlaniam ja za pierwszym otworzeniem buzi, a moj pobudzony glukoza organizm krzyczy o wiecej. No, to biore nastepna. Zazwyczaj koncze na 5. Bardzo popularne sa tez minisnikersy, minimilky way'e, miniskietelsy. Oczywiscie mozna tez kupowac slodycze w normalnych rozmiarach. Maja tutaj o wiele wiecej rodzajow niz my. Oprocz snikersow i innych produktow tej firmy, znalam jeszcze tylko rafaello (co mnie bardzo cieszy) i ferrero rocher.

Efekt? Po miesiacu przytylam 2 kilogramy. ^^ W dniu wazenia, po przerazajacym odkryciu, postanowilam mniej jesc. Z tego tytulu chodzilam glodna caly dzien (moj metabolizm juz sie przestawil), a moj rozwscieczony organizm krzyczal o kalorie, powodujac zly humor. I, z tego powodu, mam teorie do podzielenia sie za swiatem. :D Wiecie czemu w sredniowieczu bylo tyle wojen? Ludzie byli wkurzeni, bo nie mieli czekolady.

3 komentarze:

  1. mnie w USA co do słodyczy najbardziej przeraził pączek z polewą posprejowaną w paski o pięciu różnych kolorach...^^
    a teoria coś w sobie ma!^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sama osobiscie zjadlam paczka z budyniem w srodku, polanego czekolada i posypana kolorowa posypka ^^

    OdpowiedzUsuń