sobota, 21 listopada 2009

Przedstawienie

Moj host tato pracuje w High School (innym niz to moje), wiec dostal zaproszenia na szkolne przedstawienie. Zapomnialam wziac aparat, wiec musicie mi wierzyc na slowo- dekoradcje byly genialne. Wszytsko sie dzialo w jednym pokoju, wiec na scenie byly przekroj pokoju. Z murowanymi scianami, normalnymi meblami, schodami, wszytskim. Zadnych tabliczek z napisem "to jest drzewo". Dech w piersiach. Uczniowie grali zaskakujaco dobrze, niczym profesjonalnie aktorzy. Czulam sie, jakby to byl profesjonalny teatr, nie przedstawienie ucziowskie. O, no wlasnie,

ROZNICA NO 10
Gry na instrumencie, spiewu, sportow, aktorstwa nie uczy sie w np. szkole muzycznej czy domu kultury, tylko w szkole. W czasie normalnych lekcji lub podczas spotkan klubow pare razy w miesiacu. Ja na przyklad wstapilam do choru i dzien w dzien w czasie "5 jednostki" mam spotkania. Obecnie cwiczymy "Halleluja". ^^ Nigdzie w moim rejonie nie ma pozaszkolnych klubow sportowych lub arystycznych. Wszytsko jest juz w szkole.
Czy podobala mi sie sztuka? Eeee. Trudno ocenic czegos, czego sie nie rozumialo. Naglosnienie troszke szwankowalo, wiec trudno mi bylo wylapac slowa, a wszytskie zarciki byly na bazie przekrecania slow. Po pierwszym akcie James sie na mnie popatrzyl:
- Chcesz wyjsc?
- No co Ty! To niegrzeczne
- No to chcesz wyjsc?
Wiec puscilam w radiu samochodowym na fulla Led Zeppelina i pojechalismy do jakiejs restauracji na lasagne.

3 komentarze:

  1. Na serio śpiewasz w chórze? Ale numer:D Więc mój singstar na coś się jednak przydał;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, czyli jednak Ty mi stawiasz czekoladę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. leserka. Wychodzi z teatru buuuuuuuuuuu!!!

    OdpowiedzUsuń