środa, 14 kwietnia 2010

Anti-bullying Day

Zaczne od dokonczenia poprzedniego temat. W poniedzialek w kazdej z moich 7 klas nauczyciel poprosil mnie o wyjasnienie Amerykanom, co sie stalo w Polsce. Wszyscy mnie bardzo pocieszali. Nawet sekretarka, zatrzymala mnie pukajac w okienko, kiedy szlam korytarzem. Zaprosila mnie do sekretariatu i powiedziala "I am so sorry about your president". Co wiecej, dzieci w podstawowce Mateusza rowniez skladaly mi kondolencje z okazji smierci Kaczynskiego. Watpie, czy Mateusz wiedzial cokolwiek o Kaczynskim, nie wspominajac, ze nie potrafi mowic po polsku ;) Ale moj 11-letni braciszek z powaga dziekowal za pocieszenie ;D Zreszta Matthew jest malym polskim partiora, ktory codziennie dopomina sie u mamy, o to, zeby pozwolila mu pojechac do Polski w te wakacje, opowiada wszystkim, ze nie jest Amerykaninem i prawie codzinnie nosi jedna ze swoich koszulek z napisem "Polska".
Slodkosci.

Jeszcze sie podziele doswiadczeniem - nie wybieraj sie ze swoja druga polowka i jego przyjacielem na bieganie. Wczoraj dokladnie to zrobilam - wybralam sie do lasku kolo Tower Street z Jamesem i Joe w celu polepszenia swojej kondycji. Czemu byl to kiepski pomysl? Bo Twoj chlopak bedzie chcial pokazac swojej samicy, ze jest samcem alfa i ze jest lepszy od swojego przyjaciela, az narzuci Ci takie tempo, ze bedziesz chciala umrzec. Albo zabic jego - do wyboru ;D

Ostatnio spedzilam ponad 30 minut w sklepie wachajac wszyskie mozliwe zapachy szamponow "herbal essences".Kupilam jeden o zapachu mango ^^ Dzisiaj kiedy poczulam go w klasie, z wrazenia skomplementowalam dziewczyne siedzaca przede mna, ze ma fajny szampon, zanim zdalam sobie sprawe, ze to moje wlosy xD

Dobra, koniec tanich reklam. Przechodze do tematu notki.

Historia Anti-bullying Day (akcja przeprowadzona we wszystkich stanach)rozpoczyna sie rok temu. 13 letnia dziewczyna wyslala swoje nagie zdjecie do swojego chlopaka. Chlopak okazal sie draniem i rozeslal to zdjecie po calej szkole. Dziewczynie nie dano w szkole zyc. Po 3 miesiacach popelnila samobojstwo.
Na poczatku roku mielismy spotkanie w auli i zostala nam opowiedziana ta historia. Spotkania raczej nie pomogly, bo jakis miesiac temu, dziewczyna z miasteczka obok (Islip) popelnila samobojstwo przez ludzi, ktorzy wiecznie wypelniali jej profil facebooka obelgami. Musze dodac, ze ktokolwiek jej dokuczal, byl na prawde choru - nawet po tym, jak sie zabila, zamiescil na stornie fotomontarz jej glowy i szubienicy! W koncu postanowiono przperowadzic "Anti-bullying Day". Wszyscy na znak poparcia do "anti-bullying" mieli zalozyc rozowe koszulki. Mozna tez bylo kupic firmowe koszulki po $5, a caly dochod z ich sprzedazy poszedl do klubow mlodziezowych.

Aby zebrac zdjecia do mojej notki, czekalam az bede miala angielski na 4. lekcji. Bylam pewna, ze tam cala klasa bedzie w rozu, bo pan Shaw bardzo popieral akcje. Uparl sie, ze sprawi, aby kazdy senior ktorego uczy, mial na sobie cos rozowego w dniu 14. Kwietnia. "Mam plan, zrozowic Was wszystkich! A wiecie jak Was do tego zmusze? Kazda osoba, ktora ubierze sie na rozowo, dostanie ode mnie 1% wiecej w raporcie semestralnym".
No i wszyscy byli rozowi.



Moja klasa angielskiego. Na poczatku lekcji zapytalam sie, czy moge zlamac szkolny regulamin i porobic zdjecie w klasie. Pan Shaw odpowiedzial, ze oczywiscie.



A to jest moj kolega Baba. Zlapalam Babe juz po wyjsciu z klasy i poprosilam go o zdjecie ze mna, bo byl taki fajny rozowy.^^ Jedynymi nierozowymi czesciami ciala byly wlosy i buty.



To jest moj pan od anielskiego, Mr. Shaw, ktory rozdal wszystkim rozowe ciasteczka na poczatku klasy. I kupil mi moja koszulke. I jest na prawde swietnym nauczycielem - dla wielu osob ulubionym. Zawsze wyraza swoja opinie i stara sie byc takim naszym mentorem. Cos jak w Stowarzyszeniu Umarlych Poeatow, tylko ze bardziej pewny siebie i z niesamowitym poczuciem humoru. Poza tym, to nie potrafie sobie wyobrazic, zeby jakis polski nauczyciel kupil mi koszulke, a potem dal mi ciasteczko.
James-zboczuch smial sie z tego zdjecia.



Moje ciasteczko.



Na pierwszym planie Jenna, w tle Tammy. "Huhu, rozumiemy, robisz zdjecie Amerykanom podczas ich naturalnego zajecia, tzn. jedzenie, tak? ;D"
Zaprzeczylam! W tle widzicie Kethlem z rozowymi wlosami - jak widzicie niektorzy na prawde sie zaangazowali w bycie rozowymi.

No i to na tyle :) Ale
w ten weekend opisze Wam moje swieta i przedstawie Wam Jamesa, dobrze?

4 komentarze:

  1. A raczyłaby tak Pani odpisywać na wiadomości, no chociaż w termine 2 tygodni!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wolno poganiac dziewczyny! Jesli nie odpisuje to moze w ten sposob delikatnie cos sugeruje;P Poza tym Asia ma teraz duzo nauki wiec nawet dla mnie ma malo czasu...
    Odnosnie wpisu to rozowy jest suuuuuuuuuper^^
    Ale nie jestem pewna czy u nas by cos takiego wypalilo z drugiej strony trzeba sprobowac.A akcje w tym stylu naprawde brzmia sensownie.Niewiele osob mysli na codzien o uczuciach innych osob, a taki dzien tematyczny moglby choc troche to zmienic.Nie mowie ze nagle wszyscy by byli mili i bylby tylko world peace jednak warto sprobowac^^
    Asinku ja tez chce taka koszulke:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok to czekamy na James'a. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Krystian - wlasnie Ci odpisalam i przeperaszam strasznie, ze tak dlugo nie odpisywalam. Ale juz sie poprawilam. Wiecej poufnych informacji w wiadomosci! ^^
    Moniak - hahaha, a Ciebie za to kocham ;D A akcja chyba cos dala. Zreszta zawsze jak sie o czyms mowi, to ludzie o tym mysla.
    Aga - czesc :D Juz niedlug w przecuagu tygodnia. Na razie pisze Wam notke o 2 kolejnych roznicach. Ale mam juz zgromadzana dokumentacje na notke o Jamesie B-)

    OdpowiedzUsuń