niedziela, 11 kwietnia 2010

Prezydent


Mialam napisac note o mej lekcji akwareli z seniorami, ale raczej o tym na razie nie napisze.

http://en.wikipedia.org/wiki/Lech_Kaczy%C5%84ski

Wczoraj, tak o mojej 19, zadzwonil telefon.
-Hello may I speak to Waldek?"
-Oh, no he is not at home and I have no idea when he is comming. Should I pass him something"
-Oh, I do not know"
W tym momencie, jako ze moj rozmowca mial straszny polski akcent, stwierdzilam "No, bez jaj, nie bede sie meczyc z angielskim".
- A moze mu powiedziec, kto dzwonil?
- oooooo, eeeee, no powiedz mu, ze dzwonil Wojtek. Ty jestes ich exchange studentem, prawda?
- A tak :)
- Tesknisz za domem, prawda?
- Oj bradzo tesknie, ble ble ble (...)

I zaczelismy rozmawiac, a w trakcie rozmowy pan Wojtek zapytal sie mnie, czy wiem, co sie stalo w Polsce. Dowiedzialam sie, z nasz prezydent, pierwsza dama, dowodcy naszego wojska i wielu innych politykow zginelo w katastrofie samolotowej. Zatkalo mnie. Nie chcialo mi sie wierzyc.
Podziekowalam za informacje, rozlaczylam sie. A potem zmusilam James do ogladania ze mna polskich informacji (po polsku ;) przez dobra godzine.
Kiedy znalazlam sie w domu Jamesa, zapytalam jego rodzine, czy wiedza, co sie stalo z polskimi politykami. Mama odparla, ze tak, slyszla rano w wiadomosciach, ale zapomniala mi powiedziec. Wlaczylam amerykanska telewizje.

http://www.cnn.com/video/#/video/world/2010/04/10/lklv.pleitgen.polish.prez.crash.cnn?iref=allsearch
http://www.cnn.com/video/#/video/world/2010/04/10/church.polish.prez.obit.cnn?iref=allsearch
Oto co mniej wiecej ogladalam.

We wszystkich wydaniach wiadomosci najwiekszych stacji telewizyjnych (CNN, ABC, BBC) pierwsza wiadomoscia byl wypadek w Smolensku. Wszystkie wiadomosci zawieraly informacje, ze nalezal do solidarnosci (bo Amerykanie ucza sie obowiazkowo na historii o solidarnosci i "Lek Walesy"), ze przed Polska ambasada leza stosy kwiatow i cytowano oswiadczenie Barack Obamy:

"Today’s loss is devastating to Poland, to the United States, and to the world. President Kaczynski was a distinguished statesman who played a key role in the Solidarity movement, and he was widely admired in the United States as a leader dedicated to advancing freedom and human dignity."

O innych politykach raczej nie wspominano. Powiedziano tylko, ze w samolocie bylo 132 czlonkow zalogi, prezydent, pierwsza dama, przywodcy polskich sil zbrojnych i duzo "top officials".

Łączę się z prezydentem Obamą, składając moje najgłębsze kondolencje narodowi polskiemu, rodzinie Kaczyńskich i rodzinom wszystkich tych, którzy zginęli w tej tragedii - napisała w oświadczeniu Hillary Clinton, sekretarz stanu USA.

Polacy na emigracji dzwonili do siebie z ta wiadomoscia. Niektorzy sie zupelnie nie przejmowali, nie wiedzieli nawet, kim byl ten facet (moj host dad raczej sie nie przejal, podobnie jak jego znajomy, u ktorego wczoraj byl na imprezie; co sie dziwic - np. znajomy od 70 lat mieszka w USA (tak, ma 95 lat^^). Z drugiej strony, pan Wojtek (Mateusz wlasnie zauwazyl imie Wojtek i kazal mi dopisac "Wolski", jako ze kojarzy to imie z jego ulubionym kanadyjskim hokeista i nie przyjmuje do wiadomosci, ze istniej inny Wojciech ;). A wiec, z drugiej strony pan Wojtek mieszka tu od 3 lat i byl niezwykle poruszony. Mama przyjaciela Mateusza, imigrantka z Polski mieszkajaca tutaj 10 lat sie poplakala i nie mogla uspokoic.

Dziwne uczucie. To nie Twoi przyjaciele, ani znojomi, zeby plakac, bedziemy miec nowych politykow, a jedna cos jest nie tak, oprocz szoku i niepokoju czuje sie cos dziwnego.

2 komentarze:

  1. Wiesz myslalam ze wiesz...Wyslalam Ci maila zaraz po tym jak sie dowiedzialam o wypadku...
    Szkoda ze dowiedzialas sie przez przypadek...Ale w sumie co za roznica w jaki spodsob sie dowiedzialas tragedia to tragedia

    OdpowiedzUsuń