niedziela, 27 września 2009

Pakowanie

Weszłam na stronę Lotu i jak pan Gościej przykazał zaczęłam studiować tabelkę. Pisał w niej: "bagaż: 2 sztuki; waga: 23 kg". Załamana wzięłam największą torbę w domu i ze zgrozą stwierdziłam, że waży 6 kg. Uznałam to za zbytnią rozpustę i wzięłam kostkę ważącą 4,5 kg. Włożyłam wszystko oprócz ubrań i już nie mogłam jej zamknąć. Wzięłam tę ważącą 6 kg. Zapakowałam się i dopięłam. Dumna z siebie zważyłam to cudo. 35 kg! Oj niedobrze. W takich chwilach okazuje się, że mogę zrezygnować z odżywki do włosów, paru kremów, połowy T-shirtów, 2 pary trampek, 2 pary spodni, nie wspominając już o książkach. 27 kg! No to pakujemy do kostki. Stanęłam na walizce, a tato i siostra na hasło "teraz!" na siłę zgnietli zawartość i zapięli. 24,5 kg, tylko 1,5 kg nadbagażu! ^^ Podczas gdy odstawiłam moje osiągniecie w kąt pokoju "żeby się eeeeee nooooo choć trochę eeeee skompresowało może...", przyszła sąsiadka. Zaczęłam jej opowiadać o moim pakowaniu. "Asiu, ale to jest 2 x po 23 kg". Wtedy automatycznie z 24,5 kg zrobiło się 40 kg i odżywka do włosów okazała się potrzebna ;D

Teraz już wiem, że pakowanie na cały rok jest bardzo łatwe. Bierzesz wszystko prócz rodziny. I przyjaciół.

Już jutro o 3 w nocy wyruszam do Warszawy, a stamtąd o 12.30 mam samolot do Nowego Jorku. Przylot - 16.00 tamtego czasu. Dzisiaj tato zadzwonił do NY: "Cześć, może Asia przylecieć we wtorek?". Myślałam, że padnę. Mój wtorkowy bilet był kupiony już w piątek. ;) Rozmawiałam z moim przyszłym host tatą. Podobno mam plazmę w pokoju ;D

Tak więc oficjalnie lecę! Wiadomo, że na początku jest ciężko. Zostawiam tutaj wspaniałą rodzinę i przyjaciół, którzy troskliwie przestrzegają mnie "uważaj tam na Murzynów!". Będzie nowy dom, rodzina,waluta, kontynent, nawet imię (jakoś tak wizja Amerykanina czytającego poprawnie "Symonowicz" wywołuje uśmiech na mej twarzy ;). Ale będzie dobrze. Tak myślę (:

1 komentarz:

  1. Kiziora do wora
    I fora ze dwora !
    Wybacz rymy-dymy, ale się powstrzymać nie mogłam ^^. Szczęśliwej podroży, uważaj na chochliki ! ;**

    OdpowiedzUsuń