piątek, 6 maja 2011

Welcome back


Uroczyście przepraszam, że zaniedbałam bloga. Parę nieznanych mi przedtem osób napisało do mnie, żebym kontynuowała moje zapiski :)Podbudowana, właśnie zabieram się do opisywania jak było w Waszyngtonie :)

1 komentarz:

  1. hej hej ;P, jak ci sie udało poderwać takiego przystojniaka;)
    ja wyjezdzam za rok.
    duzo jest tam takich ??

    OdpowiedzUsuń