sobota, 29 maja 2010

Park

ROZNICA 41
Gdziekolwiek jest jakakolwiek wieksza kupka drzew, jest ona zawsze ogrodzona, a wstep jest niedozwolony lub sie za niego placi. Po pewnej godzinie sa znizki za ogladanie drzew ;)Drzewa sa tez zamykane i otwierane o poszczegolnych godzinach.

Postanowilismy z Jamesem wybrac sie po szkole do parku. Nie zaplacilismy nic za wstep, bo bylo po godzinie 16.00. Bylo cieplo i slicznie. Udalo nam sie zwiedzic tylko jedna, dzika czesc parku", bo kiedy w koncu wylonilismy sie z buszu, spotkalismy faceta na malym traktorku, ktory powiedzial nam, ze park jest zamkniety od godziny. Wiec musielismy wracac. Macie tutaj pare zdjec ^^ Wygladam jakby kogos mordowala wzrokiemi, a na fotografiach, gdzie James przyjmuje dziwne pozy, byly zrobione w trakcie, jak puszczal kaczki na wodzie :)
Enjoy.


Spacer zapoczatkowalismy lezeniem ;D


Efekt 10 minut lapania motyla przez Jamesa :)



Mnie to osobiscie przypominalo hatiflaty :D


Ptak, ktory sie nie ruszal.


Zdjecie mialo na celu zarejestrowanie malych kaczuszek. To te male ee punkciki po prawej stronie :)


Lod znaleziony na lawce ;>






Drzewo z twarza krowy







"Kwiatek i czesc Jamesa". Wypieszczona czesc parku, do ktorej jeszcze wrocimy :)

2 komentarze:

  1. Ha! dlatego musisz wrocic do Polski u nas nikt nie ma tak porabanych pomyslow zeby zamykac parki i jeszcze kazac sobie placic za wstep^^
    Ale jestesci mega urocza para:) i to nie dlatego ze sie szwedacie po parkach:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Lojej, dziekujemy^^ Podlizus :* Hm, pojedziemy razem do parku po moim powrocie?

    OdpowiedzUsuń